21.05.2008

pomyka


Bezradność sprowokowana przez przypalony popkorn, amstafa z rzemieniem zamiast ogona i oporną cyfrę plus (oporną przed pokazaniem komedi centrala). Okropne, trząść się z zimna w maju tak, że kawa w kubku styropianowym również się trzęsie z tobą. Dziwne są te cholerne komunie, człowiek się napcha wołowinką, kluseczkami, torcikiem truskawkowo-migdałowym doprawi, podleje winem białym i czerwonym i nic mu się już nie chce, no chyba, że ktoś cierpi na symultaniczną przedszkolankę i ma ochotę powymyślać gry strategiczne dla najmłodszych z gości. Niektórzy po prostu tkwili przy stole podśmierdując spirytem. Działka minęła pod znakiem Monkasa faszerującego babcię progresywnym rockiem, pronto-ścierowaniem na kolanach nieoheblowanych desek strychowych. Plus przyjęcie kamuflażu działkowicza, czyli co piszczy w skrzyni wiklinowej... Nie obeszłoby się też bez kaloszy. Południowy Dakotańczyk, choć tak naprawdę węgro-niemiec, okazał się tak amerykański, USowy, że nie dowierzaliśmy wszyscy. Jego adidasy przepuszczające powietrze zdecydowanie pomogły w chwilach, gdy biegaliśmy po Warszawie, zaś na wrodzone gadulstwo niektórych z nas nie ma niestety rady ... Więc zwiedził nie tylko zabytki, ale również krzaki, kolory, wspomnienia, po prostu tasiemcowe monologi. Raz po raz składał usta i zęby, jak model samolotu, w uśmiech prosto z reklamy colgate. Czy bolały go policzki? Impreza w Sulejówku - Ami i Monkas paśli się na trawniku, prawdziwy wybieg dla dzikiej zwierzyny, ale uwaga-pułapka w postaci oczka wodnego! Po pewnej godzinie jeden z goszczących pomylił ów oczko z przedpokojem, jak mogli mu pomóc, dać bluzę suchą, skoro w ich mózgach padaczka śmiechowa a w żyłach hektolitry wódki? Skoro dobiliśmy do jednostek, można by spointować: w mojej głowie nanometry, milimikrony zdrowego rozsądku. Ale zanim pointa kilka słów o pelargoniach na parapecie. Najwidoczniej nabrały się..., że są podlane, że jest lato, że mama je kocha, że tato umył okno na Wielkanoc, i ... wypuściły pąki. Czerwone.
I tu paść już może pointa, niech nie stanie się ona pointą dla tegorocznej sesji. Niech zostanie pointą tylko tego wpisu.

1 komentarz:

  1. jebać sesje! inna sprawa, ze zmierza ku końcowi, a przecież w morde jerza poki co jestesmy do przodu bardziej niz nasze nosy i czubki palcow u stop!
    ale i tak jebac sesje!
    punk's not dead!
    ertefau ssie!

    OdpowiedzUsuń