2.09.2009

głupia, głupia. maria lopez.

Tym razem refleksja zainspirowana błyszczącą grzywką, cyniczną brewką, i seksowną zmarszczką. Rysunkową aureolą pojawiającą się nad fabularną głową, jak drugi człon nazwiska Templair. Mam takie w życiu szczęście, że mój dziadek Mieczu to wykapany Robert de Niro, a mój drugi dziadek, Gienek, zdjęty został z Rogera Moore’a. „Święty”. Ani Gienek, ani Roger. Ta sama elegancja.
Wspomnienia z dzieciństwa. Mam widzenie i widzę Maciusia i Zosię Monkiewiczów w Zuzanowie, oglądających po śniadaniu odcinek „Świętego”. Maciuś skacze kompulsywnie unoszony przez emocje ponad drewnianą podłogę, a jego kościste pięty dudnią aż do piwnicy pełnej konserw mięsnych, dżemów agrestowo-truskawkowych zamkniętych w słoikach oraz ogórków zakiszonych w wekach. Te dziwne próby przebicia się poniżej parteru są subtelną zapowiedzią jego późniejszego spektakularnego upadku poobiedniego a przed-siestowego, w którym ucierpiała również główna podejrzana- biografia Jana Kiepury. Drabina może być pomocna w schodzeniu, mocno komplikująca sprawę w spadaniu po niej. Tego samego gałgana opatrunkowego i kawałka listwy służącej za laskę używałam po Maćku, gdy stopą w sandale wstąpiłam w odwiedziny do gniazda os zasiedlających zuzanowskie rowy. Nikt do tej pory nie próbował ocenić, co było większe – moja opuchlizna, czy jego guz. Bez wątpienia jednak Maciuś wygrał w konkurencji „paleta barw otrzymanych obrażeń”.
Oglądając wczoraj odcinek „Świętego” pod zgrabnym, jak zwykle, tytułem „Zlokalizować i zlikwidować”, ścigaliśmy się z Tatem na komentarze. Jak to jest, że zawsze znajdzie się jakiś Jose, który wpadnie na pobitego na polnej drodze, po czym zupełnie przypadkiem będzie przejeżdżał tamtędy Templair? Kto by się nie domyślił, że doktor Lopez ma piękną córkę, kto by się nie domyślił, że będzie miała na imię Maria i będzie piękna? Kto by nie wpadł na to, dalej, że pomoże Templairowi dowieźć rannego do szpitala w Limie? Och, jak ona się ślini, gdy kroczy zanim, chciałaby uszczknąć coś z tych wąskich ust pouwalanych whiskey z wodą! Już, już się pcha do wszczętego przez Simona śledztwa, chociaż studiowała na akademii medycznej, nie policyjnej! A co ją to obchodzi, kto próbuje wrobić tego nazistę zbiegłego do Ameryki Południowej?! A masz, dziewczyno, za swoje, zaraz Ci będą wymachiwać spluwą przed tymi wielkimi oczami otoczonymi nienaganną, czarną kreską! Wszystko ci się, Maria, popierdoliło, to jeszcze nie jest James Bond i wieczorem nie będzie małego conieco! Odwiezie Cię grzecznie do domu! Głupia, głupia Maria! Simon sypia z dziewczynami raz na pięć odcinków, co więcej - nie pokazują tego na ekranie. Dlatego też kariera przez łóżko Simona jest znacznie trudniejsza niż przez łóżko James’a.